niedziela, 6 września 2009

Marie Rottrová - Lady Soul

Dziś mija rok od momentu pierwszego wpisu na bloga. Nie przypuszczałem, że blog będzie miał jakiekolwiek zainteresowanie. Zaskoczyła mnie ilość prywatnych wiadomości od osób gratulujących pomysłu, a zarazem pytających , proszących itd.
Dziękuje wszystkim komentującym, czytającym, zaglądającym, jednocześnie prosząc o więcej…


ZAPRASZAM DO LEKTURY!



Czeska piosenka, jak już napisałem prezentując sylwetkę Hany Zagorovej na dobre zagościła na blogu. Dziś kolejna gwiazda, kolejna sylwetka nieprzeciętnej artystki, artystki okrzykniętej mianem Lady Soul.
Obdarzona - ciepłym, lekko zachrypniętym głosem oraz niezwykłą muzykalnością, na czeskiej scenie muzycznej obecna nieprzerwanie ponad 40 lat. W swojej twórczości często inspiracji szukała na zachodzie ale również w Polsce, wykonując piosenki Maryli Rodowicz, Czesława Niemena – nadając im nowe brzmienie, nową inną interpretacje.



/plakat z lat 70 - tych/

Urodziła się 13 listopada 1941 r. w Ostrawie.
Pochodzi z muzykującej rodziny: matka była śpiewaczką operową a ojciec organistą. Od młodości uczyła się gry na pianinie – ma za sobą lata nauki w ostrawskiej szkole muzycznej, śpiewała również w szkolnym chórze.
Ukończyła też kurs śpiewaków muzyki popularnej w Ostrawie.
W 1960 roku wzięła udział w przeglądzie młodych talentów, gdzie zajęła IV miejsce, i została zauważona przez orkiestrę Gustawa Broma. Wkrótce otrzymała zaproszenie do czechosłowackiej telewizji, gdzie wykonała utwór Jana Hammera (tego samego, który lata później zasłynął tematem do serialu „Miami Vice”) i Jaromira Horcy, „Rozmarne stvoreni”.



Przez znaczną część swojej kariery (aż do połowy lat osiemdziesiątych) Rottrova postanowiła pozostać w rodzinnej Ostrawie i nie przeprowadzała się do Pragi.
W swym rodzinnym mieście występowała z zespołem Frantiska Trnky oraz z zespołami Oktet, Samuel i Majestic.
Pierwsze nagrania zarejestrowała z zespołem Flamingo (później przemianowanym na Plamenaci, z nimi także rozpoczynała swą karierę Hana Zagorova).
Od 1969 miała status stałego członka grupy. Występowała z Petrem Nemcem (wykonując głównie soulowy repertuar) oraz z Haną Zagorovą. Trio Rottrova – Nemec Zagorova zwróciło na siebie uwagę dzięki występowi w praskiej Lucernie w 1968 roku.



Pierwszym dużym przebojem Marie Rottrovej była piosenka „Kun bily”, znana u nas jako „Ballada wagonowa” z repertuaru Maryli Rodowicz. Z repertuaru naszej rodaczki Rottrova zaczerpnęła także utwór „Marketka”, czyli popularną „Małgośkę”.
Pierwszy album Marie Rottrovej, nagrany z grupą Flamingo i z towarzyszeniem Petra Nemca, ukazał się na rynku w 1970 roku. Miał tytuł „Flamengo” a w anglojęzycznej wersji eksportowej – „This Is Our Soul”.
Wkrótce Marie Rottrova nawiązała współpracę z najlepszymi orkiestrami tamtego okresu, jak również ze znakomitymi autorami tekstów: Jiriną Fikejzovą, Jaroslavem Wykrentem czy znanym także w Polsce Jaromirem Nohavicą.



Marie Rottrova sama komponuje i pisze teksty niektórych swoich utworów. Stworzyła przy okazji swych licznych występów image kobiety atrakcyjnej, pogodnej i pewnej siebie. Wraz z popularnością koncertów artystki wzrosło zainteresowanie nią ze strony telewizji (często występowała w studiu TV Ostrava).
W 1981 Marie Rottrova wystąpiła w musicalu „Neberte nám princeznú” wraz z Mariką Gombitową i Miroslavem Zbirką. Płyta ze ścieżką dźwiękową z filmu cieszyła się wielkim powodzeniem. Marie Rottrova doczekała się też własnego programu telewizyjnego „Divadélko pod věží,” (Teatrzyk pod wieżą) – podczas 22 odcinków wyemitowanych w latach 1981-1987 piosenkarka gościła wiele znakomitości ze świata kultury i sztuki, z którymi nierzadko wspólnie występowała (fragmenty można obejrzeć na wydanym niedawno DVD „Tisic tvari lasky”).



Pod koniec lat osiemdziesiątych w związku z przemianami politycznymi a także problemami zdrowotnymi kariera Marie Rottrovej uległa załamaniu.
Od 1985 artystka mieszka w Pradze, od czasu drugiego małżeństwa również często przebywa w Niemczech. Z pierwszego małżeństwa ma dwóch synów; obaj są kompozytorami.



Wielki powrót na scenę Marie Rottrovej nastąpił w roku 2001 z wydaniem platynowego albumu „Podivej” (Popatrz), przygotowanego we współpracy z m.in. zespołem folkowym Nerez. Muzycy grupy Nerez, poza rozwijaniem własnej kariery, często towarzyszą Rottrovej jako jej zespół w trasie. Poza tym artystka występuje również często ze starymi znajomymi z początków kariery, czyli zespołem Flamingo i Petrem Nemcem. Dużym powodzeniem cieszą się także dawane przez nią regularnie występy świąteczne z zespołem Septet. Od połowy lat dziewięćdziesiątych XX w. nazwisko Marie Rottrovej znajduje się w pierwszej dwudziestce popularnej czeskiej ankiety muzycznej „Czeski słowik”.



Marie Rottrova, prócz piosenek pisanych specjalnie dla niej, ma w repertuarze wiele przeróbek utworów, oryginalnie wykonywanych przez artystów, należących do różnych światów muzycznych: Chicago, Jackson 5, Dalidy, wspomnianej wyżej Maryli Rodowicz, Stevie Wondera czy nawet Black Sabbath. Podczas całej swej kariery Marie Rottrova nagrała blisko dwadzieścia albumów z premierowym materiałem, ukazały się też liczne składanki z przebojami artystki, ja i również DVD – zawierające materiał z jej telewizyjnych występów.



W celu zapoznania się z pełną dyskografią zapraszam na oficjalną stronę artystki
www.marierottrova.cz



Player - zawiera jej repertuar z różnego okresu od fascynacji soulem do typowego popu lat 80 – tych.





Plakaty artyski lata 80 - te







Moja kolekcja:

4 komentarze:

Analogowe ucho. pisze...

Nigdy w życiu o tej artystce nie słyszałem, dobrze żeś napisał.

Chętnie bym posłuchał owych kowerów Niemena, Rodowicz i Black Sabbath, zwłaszcza Black Sabbath :-)

Analogowe ucho. pisze...

He, he, he. ;-) Maryś "robiąca" za Johna Michaela Osbournea a nie FRANKA jak napisano na winylu z tą piosenką.


http://www.imeem.com/people/zgHtea/music/3F7sCfFx/marie-rottrova-lasko-vonis-destem/

Marcin pisze...

Ja jeszcze dodam, że w playerze goszczą kowery: "Bette Davis' Eyes" Kim Carnes (3), "Never Can Say Goodbye" The Jacksons (4) i "Jednego serca" Czesława Niemena (11).

Analogowe ucho. pisze...

Bardzo, bardzo, bardzo, ten kower Niemena. No, no, no jak trzeba to i potrafi krzyknąć ;-)