środa, 3 marca 2010

Spotkanie z Jolantą Kubicką ...



Niegdyś, bardzo popularna, dziś zupełnie zapomniana, niezwykle muzykalna, posiadającą dźwięczną barwę głosu. W latach 70 – tych czołowa polska piosenkarka, w tym czasie nagrała 3 płyty długogrające, 3 czwórki oraz kilka singli. Jej głos można również usłyszeć w piosenkach Festiwalu Piosenki Żołnierskiej.
Szerzej na temat Jolanty Kubickiej możecie przeczytać tutaj.

Poniżej prezentuje wywiad przeprowadzony z wokalistą na początku jej drogi piosenkarskiej.



W 1972 roku Jolanta Kubicka zdobyła nagrodę Polskich Nagrań na Festiwalu Piosenki w Opolu. W 1973 roku zdobywa Złoty Pierścień na Festiwalu w Kołobrzegu. Tegoroczny sezon piosenki rozpoczęła zdobyciem trzeciego miejsca na X Jubileuszowym Festiwalu w Słonecznym Brzegu o nagrodę Złotego Orfeusza. Zaraz po powrocie z Bułgarii mogliśmy spełnić życzenie wielu jej wielbicieli by na okładce „Na przełaj” ukazało się najnowsze zdjęcie oraz wywiad.

Co się Pani najbardziej podobało na Festiwalu w Słonecznym Brzegu?

-Podobało a zarazem mile zaskoczyło, że wszyscy czołowi piosenkarze bułgarscy mają zwyczaj występowa na koncertach konkursowych. Nie obawiają się konfrontacji ze swoimi kolegami oraz oceny jury. W tym roku w konkursie występowała także Lili Iwanowa którą porównuje się, do Ewy Demarczyk.

Mówi się o charakterystycznej piosence francuskiej, angielskiej, radzieckiej, hiszpańskiej, włoskiej. Chciałem dodać polskiej, ale wydaje mi się, że byłaby to lekka przesada. Czy można mówić o piosence bułgarskiej?

-Piosenki bułgarskie są w większości stylizowane na folklorze. Jest to typowa piosenka południowa ze słodkimi, charakterystycznymi dla tego regionu frazami. Przypomina trochę piosenkę jugosłowiańską. Ale nawet niezbyt czułe ucho jest w stanie bardzo szybko odgadnąć, że jest to piosenka bułgarska.

Czy takie niezbyt wrażliwe ucho odgadnie także polską piosenkę?

-Tylu znakomitych znawców wypowiadało się na ten temat, tyle razy spierano się o tę polską piosenkę, że ja nie chciałabym zabierać głosu.

Wszyscy pasjonujemy się teraz meczami piłkarskimi. A gdyby rozegrać mecz piosenkarski Polska – Bułgaria, kto według pani miałby większe szanse na zwycięstwo?

-Zawsze wierzę w drużynę polską, ale chyba ten piosenkarski mecz byłoby nam bardzo trudno wygrać.

Tak dużo mówimy o tej bułgarskiej piosence, ale właściwie jest u nas w kraju bardzo mało popularna. Dlaczego?

-Na Festiwalu w Sopocie piosenkarze z Bułgarii wielokrotnie zajmowali czołowe miejsca. I nie wiem dlaczego u nas nie popularyzuje się tych bardzo melodyjnych piosenek.
Dzieje się tak chyba dlatego, że w piosence zbyt często oglądamy się na zachód, a nie na południe. I dlatego nie są u nas popularne piosenki jugosłowiańskie, bułgarskie, nawet włoskie.


A dlaczego Pani nie ma w swoim repertuarze piosenek bułgarskich?

-Już mam. Z Festiwalu w Słonecznym Brzegu przywiozłam parę piosenek i włączyłam je do swojego repertuaru. Po raz pierwszy zaprezentuje je na koncercie w Sali Kongresowej podczas Dni Kultury Bułgarskiej.

Wakacje zaczęła Pani bardzo wcześnie, już w czerwcu kąpała się Pani w Morzu Czarnym, gdzie Pani wypoczywa najlepiej?

-Najlepiej oczywiście w domu, chociażby dlatego, że bywam w nim ostatnio bardzo rzadko. Wyłączam wtedy telefon, telewizor, radio, wystawiam leżak na werandę obrośniętą ze wszystkich stron bluszczem.
Mieszkam w Warszawie na Bielanach, wokół mego domu same ogrody. Dużo wtedy czytam, zapominam o swoich sprawach, a zaczynam myśleć o problemach bohaterów powieści. To jest mój najlepszy urlop, na którym wspaniale wypoczywam. Niestety, podczas tego lata nie będę miała dużo takich dni. Występuje na Festiwalu w Opolu, otwieram Festiwal w Kołobrzegu i tam też wystąpię w koncercie konkursowym biorąc przykład z moich bułgarskich kolegów. Mam też wystąpić na Festiwalu w Sopocie.


Czy tych festiwali piosenkarskich nie jest za dużo?

-Dla tych którzy chcieliby się ciągle sprawdzać przed publicznością i wśród kolegów jest ich stanowczo za mało. Przecież zdobyta nagroda, nawet ta największa ma swój żywot bardzo krótki. Trzeba ciągle pracować nad piosenką i czy interpretacja jest dobra - można sprawdzić to tylko na festiwalach.

Życzymy więc jak najwięcej dni na werandzie obrośniętej bluszczem i jeszcze więcej nagród na festiwalach.


Dzisiejszy player to piosenki znane i nie znane, ale jak zwykle zaśpiewane z niezwykła pieczołowitością przez Jolantę Kubicką, zachęcam do wysłuchania wszystkich, bo niektóre są bardzo unikalne.



1. W mojej kochanej Warszawie
2. Wystarczy kilka słów
3. Na słonecznym brzegu
4. Ostatnia gra
5. Za miłością idę – wersja radiowa, inna od wersji płytowej
6. Niech będzie taka jaka ma być – piosenka z LP. Moje przeboje 1979 r.
7. Szczęście ma ludzką twarz – piosenka z LP. Moje przeboje 1979 r.
8. Spróbujmy odgadnąć – piosenka z LP. Moje przeboje 1979 r.
9. Zanim człowiek opamięta się – piosenka z LP. Moje przeboje 1979 r.
10. Niech Ci będzie dane szczęście – piosenka z LP. Moje przeboje 1979 r.

1 komentarz:

Analogowe ucho. pisze...

Dziękuję, miło było poczytać